Myślę, że w przypadku skierowania tropu na Laua, mord będzie miał kluczowe znaczenie, więc trzeba się dobrze zastanowić, w kogo strzelać. Jeśli księdzem jest Lau, to strzelałbym w Milę, bo Lau pisał, że winny jest Krysti albo Mila. Potem co prawda stwierdził, że niewinni są i Mil, i Radek, ale sądzę, że w razie niemożności modlenia się za siebie, pomodli się za Radka, a nie za Milę.

Jeśli księdzem jest Mila, to modli się za siebie lub Radka, więc tu jest 50-50. Trzeba to będzie dokładnie rozważyć.

Jeśli księdzem jest Lau, to według mnie 50/50 za kogo się pomodli. Na tym etapie ma już klapki na oczach i 100% pewność co do Krystiego. Myślę, że przejrzy swoje posty, co o kim pisał i spróbuje zgadnąć co my z tego odczytamy.

Myślę, że znaczenie może też mieć kto z dwójki Mila/radek mocniej jutro na niego najedzie/będzie próbował go bronić. Pomodli się za tego, który będzie próbował przeforsować lincz na Krystim.

Mój mózg źle tu działa, za dużo odwróconej psychologii. Mind fuck konkretny. Jak będzie problem użył bym losera.

zatoxx napisał:

Jak będzie problem użył bym losera.

Byle nie loosera. :D

Zabawa 50/50, jeśli uda nam się ubić Laua, ale nie uda się mord, to będzie lipa i dość zabawna porażka. :D

Moim zdaniem strzał w Milę jest bezpieczniejszy. Jeśli księdzem jest Lau i pomodli się za Milę, to ujawni to w testamencie i Mila będzie decydował o wyniku między Radkiem i Krystim. Jest wtedy jakaś szansa na przekonanie go. W odwrotnej sytuacji, gdyby Lau uratował Radka, Rutkowski nie da się przekonać, że Mila jest winny, bo pisał już, że jego zdaniem na 100% jest niewinny.

Gdy księdzem jest Mila też sprawa prosta - jak wybroni mord w siebie, to wciąż ma 50% szans na trafienie, jakby strzał był w Radka, to miałby pewność.

Oczywiście jest też szansa, że ksiądz Mila pomodli się za Krystiego lub że księdzem jest Radek, ale to mało prawdopodobne.

Jedna zajebiście ważna rzecz... Czy ksiądz ma prawo zmienić modlitwę? Jeśli tak, to do kiedy? I czy jak padnie w linczu, to też może zmienić?

Tak sobie myślę, że księdzem była hello, jeden jej post mocno mi to sugeruje, ale pewności nie mam.

Gdyby księdzem był Lau, to chyba by się ujawnił. Mila nie miał takiej potrzeby, bo nie jest zagrożony.

Trzeba właśnie pomyśleć nad tym mordem w razie powodzenia w dzisiejszym linczu, tak żeby mieć już gotowe rozwiązanie. Głupio byłoby się tyle produkować i później nie trafić w mordzie. :D

Ksiadz konsultowal sie ze mna na pewnym etapie rozgrywki i powiedzialem kaplanowi jasno, ze na modlitwe zawsze czekam do 21:29. Zmieniac moze raz na dzien.

Nawet jak nie żyje to może zmienić? Rozumiem, że jak się pomodli wcześniej, to jego modlitwa działa, w końcu buk/Bug/bóg już modlitwy wysłuchał, ale żeby trup się modlił, to nie słyszałem. No ale w sumie tutaj trupy się udzielają, więc nie wszystko musi być logiczne.

Wtedy juz nie, bo nie zyje. Troche logiki. Dodajmy troche realizmu.

guti napisał:

Dodajmy troche realizmu.

Akurat REALizm to nie jest coś, czego nam potrzeba. :P

Oj uwierz mi, ze jest i to najlepiej calemu swiatu ;) :P

Oficjalnie leci Mila :P